SERDECZNIE WSPÓŁCZUJĘ WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY TO PRZECZYTALI.
Generalnie jest północ, ale szukam sobie jakiegoś zajęcia, bo robienie angielskiego i uczenie się matmy jest zbyt mainstreamowe. Potrzebowałam czegoś, żeby utworzyć kategorię fanonu. Pozdrawiam serdecznie!
- Mój czerwony kwasiorze... - mruknęła Minako i podparła głowę na szycje butelki. Wytrawny płyn wylał się na stół. - Uuups! - Czknęła, podniosła brwi i zawołała. - Hiroko, kochanaaa! Coś się tu wylało!
Pani Katsuki już nie miała siły. Minako była co prawda przyjaciółką rodziny, ale tego było już za wiwle.
- Sensei! Pora na odwyk! Jesteś alkoholiczką! - Chwyciła kobietę za ramiona i próbowała odciągnąć ją od stołu, jednak stara baletnica odepchnęła jej ręce i fuknęła.
- PRZEPRASZAM BARDZO?! NIBY JA?! - zawołała na cały lokal. Miejscowi byli już przyzwyczajeni do jej wybryków, jednak osoby, które dopiero przyjechały do Hasetsu odwróciły głowy w stronę hałasów.
Minako wstała i chwiejnym krokiem podeszła do wieszaka na kurtki. Chwyciła swój płaszcz i teatralnie krzyknęła:
- W-wychodzę! - tupnęła nogą.
Generalnie można to potraktować jako zapowiedź czegoś tam innego. Wszystko będzie oczywiście w tym wpisie.